Dzisiaj: Idę sobie z moim psem, Zorą (rasy owczarek niemiecki) pusczam ją ze smyczy i ona tam sobie biega. Aż nagle idzie paniusia ze swoim cholernym Yorkiem. Zora jak to szczeniak leci się przywitać, a ta idiotka bierze psa na ręce (zasada 1.NIGDY nie bierz psa na ręce!) i Zora zaczyna na nią skakać. Paniusa zaczyna się drzeć: Takie psy powinny w kagańcu chodzić, ja na policje zadzwonię! Ten pies zaraz zje mojego! Paniusia sięga po komórkę, ta idiotka naprawdę dzwoni na policję! Na szczęście zwiałam -.- . I gdzie ja mam do chole